W pierwszej połowie bieżącego roku liczba lokali gastronomicznych w Polsce po raz pierwszy w historii przekroczyła
barierę 100 tys. punktów – wykazał raport firmy Dun & Bradstreet. Potwierdza on też, że coraz większym zainteresowaniem Polaków cieszą się mobilne punkty sprzedaży żywności. Mając na względzie ten trend, IJHARS (Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych) przyjrzała się uważnie jedzeniu serwowanemu w food truckach.

Kontrole w 81 food truckach

Kontrole zostały przeprowadzone pilotażowo na terenie całego kraju w 81 podmiotach oferujących mobilną gastronomię, serwujących głównie burgery, zapiekanki i hot-dogi. Była to pilotażowa kontrola IJHARS, podczas której
ujawniono pewne braki w precyzji przedstawiania informacji dla kupujących w 75,3% lokalizacji. Po przeprowadzeniu badań laboratoryjnych okazało się, że skład co piątego badanego dania różnił się od obietnic sprzedawców. Zdarzył się przypadek serwowania jako fety (nazwy sera, która jako Chroniona Nazwa Pochodzenia [ChNP] jest zastrzeżona dla konkretnego produktu wytwarzanego w Grecji) innego sera sałatkowego. W burgerach wołowych wykryto niedeklarowaną obecność mięsa wieprzowego i drobiowego. Najwięcej zaniedbań ze strony sprzedających stwierdzono w zakresie znakowania.

Brak poprawności w przekazywaniu konsumentom informacji o żywności

Brak poprawności w przekazywaniu konsumentom informacji o żywności Inspekcja odnotowała w ponad 69% skontrolowanych przypadków. Najczęściej inspektorzy IJHARS mieli zastrzeżenia do braku lub niewłaściwie podanego składu potraw:

  • kupujący nie mieli informacji o obecnych w daniach alergenach, np. jajach;
  • pojawiały się składniki, których nie było w daniach, np. ser mimmolette;
  • potrawy posiadały nazwy, na podstawie których trudno było je zidentyfikować, np. „ostry” lub takie nazwy, które nie odzwierciedlały w pełni ich składu, np. w burgerze wołowym zadeklarowano również wieprzowinę;
  • sprzedający wskazywali na użycie do dań innych serów niż używali faktycznie, np. feta była zastępowana serem solankowym, ser owczy – serem z mleka krowiego, a zamiast cheddara serwowano goudę;
  • stosowano również podmianę asortymentową poprzez zastosowanie produktu samopodobnego zamiast sera.

Inne braki

W jednym food trucku stwierdzono używanie przeterminowanego mięsa przeznaczonego do produkcji burgerów oraz przechowywanie go w temperaturze powyżej dopuszczalnej, określonej przez producenta. Zdarzył się również przypadek braku dokumentów umożliwiających identyfikację surowców używanych do przygotowania potraw. Poza tym w trzech lokalizacjach używane były wagi bez legalizacji. Wobec nieuczciwych sprzedawców wszczęto postępowania administracyjne w celu wymierzenia stosownych kar pieniężnych. Inspektorzy wydali 46 decyzji administracyjnych nakładających kary pieniężne na łączną kwotę 31 414 zł, wydali 5 decyzji nakazujących zniszczenie przeterminowanych surowców, na osoby odpowiedzialne nałożyli 6 mandatów karnych, wydali również 39 zaleceń pokontrolnych.

Food trucki coraz bardziej wpisują się w krajobraz gastronomiczny Polski. Zatem, wspierając uczciwych przedsiębiorców, IJHARS chce nie tylko eliminować nieprawidłowości z przestrzeni handlu żywnością, ale również wzmacniać pozytywne standardy w branży, która z roku na rok zyskuje na znaczeniu. Oczywiście działania sprawdzające będą w przyszłości kontynuowane.

IJHARS przypomina

Przedsiębiorco pamiętaj, masz obowiązek rzetelnie informować klientów o składzie posiłków! Zwróć uwagę, że nazwy dań i potraw, które serwujesz, nie mogą sugerować składu innego niż stan faktyczny. Jeśli sprzedajesz burgery wołowe, to w kotlecie nie możesz ukrywać innego gatunku mięsa. Używając sera i wskazując jego gatunek lub rodzaj, nie możesz stosować zamienników.

Autor