Nasza redakcja rozmawia z Piotrem Krasoniem, koordynatorem Expo Sweet, o tym wiodącym wydarzeniu branżowym i jego misji.

RR: Bardzo mnie zaskoczyła skala powierzchni zajętej przez stoiska wystawców Expo Sweet. Czy to są jakieś rekordowe targi pod kątem liczby wystawców i zwiedzających?

PK: Liczba wystawców w tym roku jest standardowa. Nasze targi zajmują od zawsze cały obiekt Expo XXI, czyli 13500 m². Gdybyśmy mieli możliwości, to zajęlibyśmy jeszcze 2 takie obiekty. Niestety w Warszawie nie ma lokalizacji, która spełniłaby takie wymogi.

RR: Która to już edycja targów Expo Sweet?

PK: Łatwo to policzyć, ponieważ w 2021 roku powinna była odbyć się trzynasta edycja. Ta ze względu na pandemię, pechowo, nie doszła do skutku. W związku z tym teraz mamy szesnaste zrealizowane i siedemnaste kalendarzowe Expo Sweet. To bardzo długa historia.

RR: A jaka jest misja Expo Sweet?

PK: Jesteśmy przedsięwzięciem, które ma służyć organizatorom i zwiedzającym i stąd takie duże zaangażowanie sił i środków, między innymi w promocję branży cukierniczej, organizowanie konkursów, w tym konkursów dla młodzieży ze szkół cukierniczych i szkół gastronomicznych. Dzięki naszej inicjatywie młodzież może zapoznać się z najnowszymi trendami i dostać też odpowiednie szkolenia. Między innymi w czwarty dzień naszych targów odbywa się konkurs dedykowany młodzieży. Można górnolotnie powiedzieć, że jest to taka działalność misyjna, bo ten czwarty dzień uważamy za naszą inwestycję w młode pokolenie cukierników, która za lat kilka się zwróci. Tak właściwie to już się zwraca, bo nasi młodzi cukiernicy zajmują wysokie miejsca w konkursach organizowanych za granicą i znajdują też dobrą pracę. Laureaci naszych konkursów są rozchwytywani przez firmy czy to korporacje z branży, czy mniejsze cukiernie.

RR: Są tacy, którzy mówią, że wraz z rozwojem nowych technologi targi odchodzą do lamusa. Jaka jest przyszłość targów w Pana opinii?

PL: Ludzie przez 100000 lat swoje relacje realizowali w kontaktach bezpośrednich. Nie wierzę że wynalazek ostatnich lat, jakim jest internet będzie w stanie to zmienić, zwłaszcza w przypadku targów tego typu jak targi konsumpcyjne, gdzie trzeba produktu spróbować powąchać posmakować dotknąć. Nigdzie na świecie nie zaobserwowano żeby branża targowa była w odwrocie, wprost przeciwnie mówi się o gigantycznym rozwoju targów we Włoszech i Francji. W Polsce, a już szczególnie w Warszawie, brakuje wsparcia ze strony czynników miejskich czy rządowych. Liczę na to, że to się zmieni.

RR: Dziękuję za rozmowę.