Astrozupa, Astropierogi i Astrodeser – to trzy liofilizowane dania dostępne tylko w Żabce. Wyprodukowane przez polską firmę LYOFOOD we współpracy z Europejską Agencją Kosmiczną, zachwycają nie tylko smakiem, ale i oprawą – zamknięto je w 12 unikalnych opakowaniach ozdobionych zdjęciami z teleskopu Hubble’a i ilustracjami stworzonymi przez polskich artystów. Dania te zabierze polski astronauta, który weźmie udział w misji na Międzynarodową Stację Kosmiczną.


Astrozupa i Astropierogi inspirowane polską kuchnią


Liofilizowane dania to hołd dla rodzimych smaków. Astrozupa – aromatyczna pomidorowa z makaronem orzo powstała według przepisu Mateusza Gesslera, Astropierogi – również jego autorstwa to pożywne pierogi z kapustą i grzybami. Astrodeser – słodka kruszonka z jabłkiem i cynamonem. Wyprodukowała je firma LYOFOOD z Kielc, lider w dziedzinie liofilizacji.


Dania liofilizowane to pełnowartościowe posiłki, które mimo zastosowanego procesu suszenia, zachowują większość składników odżywczych, a ich termin przydatności wynosi nawet kilka lat. Dodatkowo są szybkie i proste w przygotowaniu: wystarczy dodać gorącą wodę, poczekać kilka minut i gotowe!   – mówi Agnieszka Piskała-Topczewska, dietetyk kliniczny i doradca ds. dobrego żywienia Grupy Żabka.


Kosmiczna forma

Opakowania produktów zdobią zdjęcia wykonane przez teleskop Hubble’a, przedstawiające gwiazdozbiory, galaktyki i mgławice w zachwycającym wydaniu – z bogactwem barw, form i detali. Zawierają opis astronomiczny z nazwą obiektu, jego typem oraz odległością od Ziemi, co nadaje całości edukacyjny wymiar. Charakter serii podkreśla prestiżowe logo Europejskiej Agencji Kosmicznej.

Etykiety to stworzone specjalnie dla tego projektu prace uznanych polskich artystów: Joanny Concejo (Astropierogi), Aleksandry Czudżak (Astrodeser) i Tomka Larka (Astrozupa). Ich różnorodne style i techniki oraz subiektywne interpretacje kosmicznego motywu tworzą barwną opowieść.

Chodziło o to, żeby w ilustracji było coś nieoczywistego, zaskakującego, może nawet kompletnie niemożliwego, trochę surrealistycznego. Chodziło o niespodziankę. W mojej ilustracji wyszłam od zdjęć rodzinnych w sytuacji przy stole – właśnie tam, gdzie jemy pierogi. Miało to wszystko wyglądać na zupełnie zwyczajną scenkę latem w sadzie, gdzie wszyscy dobrze się bawią w swoim towarzystwie i dobrze jedzą. Takie zdjęcie na pamiątkę, cudowne wspomnienie z Ziemi – tłumaczy Joanna Concejo.

Kiedy byłam małym dzieckiem, bardzo lubiłam oglądać atlasy ze zdjęciami kosmosu i próbowałam zrozumieć skalę jego ogromu. Chciałam, aby moja ilustracja opowiadała o tej ciekawości, jak i pokazywała piękno tego, co w kosmosie może nas spotkać. Dwójka dzieci i słońce w centrum może też przywodzić na myśl mit kosmogoniczny. Coś tajemniczego. Zależało mi na dużej ilości ciepłych kolorów oraz namalowaniu kosmicznego pyłu, który przywodziłby na myśl liofilizowaną jabłkową kruszonkę – dodaje Aleksandra Czudżak.

Autor