Polska gastronomia zatrudnia w szczycie sezonu niemal milion osób. Praca w tej branży wciąż kojarzy się z zatrudnieniem dorywczym i niską stabilizacją. Pokutuje przekonanie, że to zajęcie odpowiednie dla osób młodych i uczących się. Czy rzeczywiście tak jest?

Niektórzy pracodawcy, w obliczu niżu demograficznego wchodzącego na rynek pracy, zaczęli rewidować te przekonania i coraz częściej kierują ofertę zatrudnienia do osób dojrzałych.

Korzyści z różnorodności wiekowej w zespołach

Jak zauważa Anna Barbachowska, dyrektorka HR w ADP Polska, pracodawcy widzą szereg zalet w zatrudnianiu osób starszych. – Osoby dojrzałe jawią się jako te dążące do stabilizacji i szukające zatrudnienia na dłuższy okres. Często mają już jakiś dochód i chcą dorobić. Etap edukacji mają za sobą, nie muszą więc uczyć się do egzaminów, znacznie rzadziej też się przeprowadzają – wskazuje ekspertka.

– Po drugie, mają zwykle wysoką etykę pracy, są obowiązkowe i solidne. Chętnie uczą się nowych rzeczy – zaznacza.

I dodaje: – Po trzecie, pracodawcy zauważają już pozytywne skutki różnicowania zatrudnionych zespołów pod względem wieku. Wiele zależy oczywiście od indywidualnej sytuacji, niemniej takie zespoły bardzo dobrze ze sobą współpracują. Młodsi wnoszą pierwiastek energii i znajomości najnowszych trendów, tak istotny w gastronomii. Starsi – stabilizują zespoły. Rzadziej zmieniają pracę, więc w danej obsadzie są tymi z dłuższym doświadczeniem i z lepszą znajomością miejsca, mogą więc skuteczniej wdrażać nowych pracowników.

Gastronomia sieciowa jako atrakcyjny pracodawca

Sieci typu fast food szczególnie doceniają korzyści płynące z zatrudniania starszych pracowników. W takich miejscach praca przebiega według ściśle zestandaryzowanych procedur, panują przejrzyste zasady zatrudnienia, są stałe godziny otwarcia bez pracy w nocy, a klienci zwykle bezproblemowi – wszystko to sprawia, że sieć gastronomiczna może być atrakcyjnym pracodawcą dla bardziej zaawansowanych wiekiem osób (czyli +55, ale również emerytów).

– Pewnym wyzwaniem dla gastronomii będzie zapewne zapowiadane przez rząd wdrożenie nowych zasad oskładkowania umów zleceń i umów o dzieło od stycznia 2025, co zostało zapisane w KPO. Umowy cywilno-prawne w branży gastronomicznej są powszechnie spotykane, więc wprowadzenie tej zmiany będzie wyzwaniem i technicznym, i płacowym – komentuje Anna Barbachowska.

– Wprowadzi ono nie tylko wyższe koszty pracy lub obniżenie płacy netto dla pracownika, ale zapewne też w wielu przypadkach będzie przyczyną większej niż zwykle rotacji personelu, niekiedy redukcji zatrudnienia lub podniesienia cen, a także nowe obowiązki składkowe dla pracodawcy – podkreśla.

Dyrektorka HR w ADP Polska akcentuje, że z osobami już zatrudnionymi trzeba będzie podpisać aneksy umów. – Osobną kwestią będzie dostosowanie obliczeniowych systemów kadrowo-płacowych do nowych przepisów, a w przypadku outsourcowania tej usługi, sprawdzenie tych kwestii ze swoim dostawcą – tłumaczy.

Wszystko to sprawi, że pracodawcy będą musieli na nowo przyjrzeć się kosztom prowadzenia działalności. Może to ich natchnąć do pewnych zmian, np. w profilu świadczonych usług, lekkiej modyfikacji oferty.

Nowe trendy w gastronomii

Jednym z obserwowanych trendów w gastronomii sieciowej jest organizowanie kuchni centralnych, co pozwala zaoszczędzić na wynajmie powierzchni i etatach, choć zmienia organizację pracy. Zdaniem Anny Barbachowskiej, ten trend będzie się nasilać, co może wpłynąć na dalsze zmiany w branży gastronomicznej.

Podsumowując, polska gastronomia przechodzi istotne zmiany w podejściu do zatrudniania pracowników. Pracodawcy zaczynają dostrzegać wartość dojrzałych pracowników, co może przynieść korzyści zarówno dla branży, jak i dla samych zatrudnionych. Jednakże wdrożenie nowych przepisów i konieczność adaptacji do nich będą stanowiły wyzwanie, z którym branża będzie musiała się zmierzyć.